Światowe Dni Młodzieży 2019

Pisząc tę relację wczoraj wieczorem (około 3.00 czasu polskiego), niestety zasnąłem na tarasie, na hamaku kolegi, pozbawiając Was, oczekujących na słowo z Panamy, świeżej porcji wiadomości, a Tomka, jednego z naszych fotografów, miejsca do spania. Poniżej zaległy wpis.

"Ach jak cudowna jest Panama"! Ci, którzy czytali historyjkę dla dzieci o tym tytule, mogą wierzyć, że "Panama pachnie bananami". Nie jest to jednak prawda. Panama pachnie tysiącem różnych zapachów. Jest to kraj niepodobny do Polski, upalny, uboższy, jednak mimo to piękny.

Zanim jednak opiszę, co w Panamie widzieliśmy, uzupełnię lukę w relacji, bo poprzednią wysłaliśmy jeszcze z Europy. Otóż ponaddziesięciogodzinną podróż odbyliśmy ze średnią prędkością ponad 850 km/h prawie 11 kilometrów nad poziomem Oceanu Atlantyckiego, który o ile nie był w danym momencie przysłonięty chmurami, był widoczny z okien samolotu. Pomimo długotrwałych turbulencji podczas lotu wylądowaliśmy szczęśliwie na lotnisku w Panamie około 16.30 czasu lokalnego, czyli 23.30 czasu polskiego. Zakwaterowani zostaliśmy w domach u rodzin w parafii San Antonio Maria Claret. Parafianie przywitali nas przed swoim kościołem śpiewem i tańcem.

Dzisiaj (21 stycznia) po porannej Mszy Świętej wybraliśmy się na długi spacer po stolicy, aby poznać okolicę miejsc wydarzeń głównych Światowych Dni Młodzieży oraz zobaczyć miasto. Droga była męcząca. W Panamie jest bardzo gorąco i słonecznie, a na dodatek odległości są znaczne. Podczas spaceru odwiedziliśmy m.in. Kościół Santa Ana, gdzie modliliśmy się w intencjach zabranych z Tyńca, tych, które zbieraliśmy do puszki w naszym Kościele. Spacerowaliśmy po nowej i starej części Panama City. Chodziliśmy po pomostach wśród palm, sponad których wystawały szczyty wieżowców oraz wśród niskiej, wiekowej zabudowy i ruin Kościołów z czasów kolonializmu. Po zamoczeniu stóp w Oceanie Spokojnym wróciliśmy metrem do domów naszych gospodarzy.

Korzystając z okazji chcieliśmy dzisiaj złożyć serdeczne życzenia wszystkim obserwującym naszą relację babciom i dziadkom. Szczególne pozdrowienia z Panamy!